Witajcie "pidżamowo"...
Zgodnie z obietnicą, wrzucam foto z dzisiejszych postępów...
Niestety nie uda nam się jutro zalać... pompo-gruszka znów przesunięta - tym razem na środę. Ale już wolałam tą opcję niż robotę "na wariata"... bo jeszcze by cosik spierniczyli i wtedy byłaby "mina"... Także beton w środę...
Oto foto...
tył...
garaż... i latająca lina...
...część jadalniana salonu i kuchnia-widok z drzwi tarasowych...
...druga część salonu... ta jasność to klatka schodowa... dalej łazienka i wejście-widok od strony tarasu
a tu dobrze widać środeczek... i murarz-Pietrek załapał się na sesyjkę... nasz GÓRAL spod samiuśkich Tater!!!!
foto z okna dolnej sypialni-klatka schodowa i po lewej drzwi do garażu
widok z drzwi wejściowych
...nasz megaśny salonik!!!!! tyyyyle miejsca!!!
poniżej dolna łazienka...
... i dziura na moją wymarzoną wannę w podłodze!!!!!!!
na wprost będzie kominek... już go tam widzę !!!
a tutaj część kuchni-widok z wejścia...
...fotki robione z okna pokoju na dole, z drzwi tarasowych lub wejściowych - wolałam nie kusić losu z wchodzeniem pomiędzy te kołki... niech sobie stoją i pełnią SWOJĄ funkcję
A teraz coś nie-budowlanego... nasz niedzielny wypad na grzybki... Iguś zafascynowany lasem, chyba rośnie nam kolejny "leśnik"
Mam już wypiskę na dachówkę-jutro zbadam ryneczek, co i za ile...
Więźba jutro ma dotrzeć...Oby tak dalej...
Uciekam, bo i ja snu potrzebuję "czasami"... a moi PANOWIE już "mruczą"
Spokojnych snów życzę baj... baj...