Heloł... Heloł...
Powracam...
Koniec "urlopu", czas rozpoczą kolejne poszukiwania...
Chyba dziś podjedziemy po komineczek, leży u PANA M. i czeka na nas cierpliwie
W sobotę nawiedziłam naszego Fenixa i oto foto...
Synuś obszedł swoje włości i ... usnął... oto foto...
Dziadek Tadek w akcji i drzewo pocięte
A my naszą "karetą" wjeżdżamy "od tyłu"... hihi
Stopień pokonany... wjeżdżamy na salony
Nasza witrynka robi wrażenie... to był dobry pomysł
A Iguś, jak na małego mężczyzne przystało, pierwsze kroczki skierował.... do kuchni!!!!!!!
Bo już wie, że tam jest "mniam... mniam..."
Obszedł swoją posiadłość i zapadł w sen... na prawie 3h!!!!!!! Służy mu Tęczowa
Noo, poniżej przedstawiam naszą "problemową" ścianę z kominem od CO...
Problemowa, bo... pan projektant dał ciała i zaprojektował nam wyczystkę od komina w dolnym pokoju!!! Szok!!! A majster "zaspał" i zrobił jak na rysunku ech...
Trzeba było wybić nowe dziury, zamontować nowe drzwiczki, a te w pokoju będą zamurowane... Eeeee... Wystarczyło trochę pomyśleć... Ale... mądry POLAK po szkodzie... A pierwszy dom ponoć buduje się dla WROGA
Z pomocą MAJSTERKA IGUSIA - wszystkie usterki znikają w oka mgnieniu!!!
Mój mały pomocnik
Zbieram wyceny na elektrykę.... Pożyjemy zobaczymy...