fundamenty rosną :))
Witam ponownie blogowiczów
Wczoraj miałam lenia, ale dziś nadrabiam zaległości. U nas znów kroczek do przodu, ściany stanu zero pną się w górę, aż miło popatrzeć, tyle papierologii, tyle nerwów i stresów... ale... warto było czekać
Oto sesyjka postępów naszej EKIPY...
... na początek... dowieźli sobie garażyk... niby na graty, ale w chwili obecnej, przy takich upałach raczej pełni funkcję przeciw-słoneczną bo słonko daje CZADU!!!
...a tu widok na fundamenty KUCHNI i kawałek wejścia, który "dzięki" panu konserwatoowi musi zwać się gankiem ale na to nie mamy wpływu
... fundamenty kuchni i pokoju dziennego
... i powoli zarysowuje się wejście...
... a tu powstał prawy przedni narożnik Fenixa-w naszej wersji to łazienka, bo połączyliśmy WC z pom. CO i mamy fajną łazieneczkę, a kotłownia będzie na tyłach garażu.
Dzisiaj murarze mieli wolne, wracają w poniedziałek i znów będą nam składać te klocki "do kupy"
A ja zaliczyłam pierwszy dzionek w nowej pracy. I znów trzeba się wdrażać w nowości... ale przynajmniej coś się dzieje.
Życzę miłej reszty weekendu