Więźba się robi...
WItam porannie...
Coprawda nie było mnie wczoraj na budowie, bo jakoś tak zimno strasznie... Ale już dziś się zjawię, bo jeszcze mi boby z tęsknoty padną i co....?!?!?! HiHi...
Z relacji męża wiem, że kominy są już wyprowadzone do szczytów, no i wzięli się wkońcu za więźbę... stała prawie 2 tyg. Oczywiście, żeby nie było aż tak łatwo.... okazało się, że brakuje dwóch 5metrowych belek!!! Bo inaczej w projekcie a inaczej majster... No i takim sposobem mężowski musiał poginać po te dwa dodatkowe elementy. Kolejny niepotrzebny koszt! A tyle razy prosiłma majstra, żeby sam wyliczył czego ile... a on w kółko "z projektu"... "z projektu"!!!!!! I o!!!! Wyszło co wyszło!
Eeee... trudno... resztę śrubek i śrubeczek już mamy także myślę, że wkońcu powstanie ten DACH!
Kominy będą jednak klinkierowe... klasyczne... do dachu pasujące. A łupek chyba powędruje na ganek i podmurówkę.
Już się nie mogę doczekać żeby zobaczyć Fenixa w SSZ
Pzdr.
Sylwia