Robota ruszyła...
Witam po słonecznym ale zimnym weekendziku
Nasze WIERZCHOWICKIE ŚWIĘTO SADÓW chyba można zaliczyć do udanych...a ja już wiem...co musimy zrobić w przyszłości... żeby "turyści", którzy nawiedzą naszą wioseczkę nie parkowali nam "na płocie"!!! Sąsiedzi zasadzili sobie na poboczu przed płotem iglaki "leżące" i już teraz wiem dlaczego...!!! Ludzie wyobraźni nie mają i patrkują gdzie popadnie i jak popadnie!!! Ale... zaradzimy temu
Nooo... na naszym placu budowy robotka lekko ruszyła... Nie ciesze się, bo wiem, że lada dzień znów może stanąć... a więc nie zapeszając... MAJSTRY PRACUJĄ
Oto rezultat sobotniego "wysiłku" okupionego moim stresem i nerwami...
... ścianka kolankowa "wyrosła" wreszcie ponad strop... wzmacniana drutami...
Wzięli się za robotę... także są... narazie jeszcze pracują... ale mają ostatnią szansę na "rehabilitację"!!!
Wczoraj wieczorem majster sam do mnie zadzwonił z lista potrzebnych zakupów...
Jeszcze jestem w szoku... z racji jego zainteresowania... ale... nie zapeszam...
No i dziś czekam na ofertę dachóweczki IBF'a... oby była juz "ta właściwa".
Październik się juz rozpocząć... Czas zmyka mi masakrycznie...
I znów ta wstrętna zima... Niecierpię!!!