Wreszcie coś drgnęło!!!
Nooo wreszcie mogę napisać, że i u nas COŚ zaczęło się dziać!
Nasz Fenix obudził się z niedźwiedziego snu i oby już w niego nie zapadał!
Wczoraj Panowie zajęli się kształtkami a dziś mają rozpocząć układanie stropu.
Pierwszy "normalny" poniedziałek od hooo...hooo...hooo...
Mam nadzieję, że jak się zjawię po 15 to już cosik będzie widać
Majster planuje na sobotę zalewanie stroup... no ciekawe... ciekawe...
...a potem hmmm... przymusowa tygodniowa przerwa... ale tego ponoć NIE DA SIĘ PRZESKOCZYĆ... wg teorii majstra Adama...
A jak u Was było z tym stropem??? Długo czekaliście???
Więźbę mąż zamówił w Sulmierzycach u kolejnego znajomka... sami będziemy impregnować, ale za to będzie taniej i o to chodzi polubiłam słowo taniej hihi... bo to zawsze kilka złotówek w kieszeni na kolejny zakup!!!
*wanna wybrana 70x170 także dziura w stropie już obgadana...
*schody też lekko przesunięte do przodu, żeby nie były za strome... bo projekt już mam "zgapiony" u brata naszego majstra... mega schodki!!! Nooo... chyba, że do czasu montażu schodów zaczarują mnie jakieś inne... hihi...
*teraz akcja dachówka... poszukiwania rozpoczęte...
Jeszcze jedno pytanko mam-ile betonu poszło u Was na strop??? Nasz majster prorokuje 12kubików!
Aaaa no i najważniejsze...
KONSERWATOR ZAAKCEPTOWAŁ nasze MEGA OKNO w miejscu wykusza!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
JuuuuuuuuuuuuuPPPPPPiiiiiiiii!!!!!!!
Przyznaję, że pomysł autorstwa mojego Mężusia